poniedziałek, 6 kwietnia 2015

Rozdział 16: Jorge czemu mi to robisz?


Taki maleńki szantażyk :)
Rozdział 17 --> 3 Komentarze i więcej!
Wierzę w was ziomeczki!

- Że co!? Jak masz? Ja tu Cię całuję, pokazuję, że Cię kocham i co najlepsze trzymam na rękach, a ty mi tu wyjeżdżasz, że masz powód.
- A nie mam? Jorge złamałeś mi serce. Niby zdałam maturę z wyróżnieniem, ale mało co mnie do niej nie dopuścili.
- Jak to?
- Tak to. Przez to co mi powiedziałeś miałam takiego doła, że nie mogłam się pozbierać. Roman zabrał mnie do psychologa. Lekarz powiedział, ze jestem na granicy z depresją. Kazał wszystkie emocje i uczucia spisać w notesie. Dwa dni przed maturą mieliśmy wymyślić temat pracy. Nie miałam pojęcia o czym mam ją napisać. Wtedy wpadłam na pomysł; postanowiłam napisać o emocji, którą ludzie sami stworzyli, o miłości.
- Czyli to przeze mnie nie wierzysz w miłość?
- Tak. Ale zrobiłeś mi przysługę.
- Co? Zresztą... Wkurza mnie ten temat. Wracasz do serialu? - ni z tond ni zowon zaczął nowy temat.
- Tak. Wracam.
- To dobrze. Udowodnię Ci, że miłość jest warta uwagi.
- Jak?
- Dwoma czynnikami. Pierwszym, że gdy tylko będę mógł będę przy Tobie.
- A ten drugi?
- Leon ciągle będzie okazywać miłość Violi.
- Przecież sam w to nie wierzysz.
- Mam nadzieję.
- W zeszłym roku mówiłeś, że nadzieja matką głupich.
- A ty, że możesz być tą głupią. To teraz  ja będę ten głupi.
- Jak chcesz to bądź, a teraz odstaw mnie.
- Dobrze. - powiedział i mnie odstawił.
- Dziękuję.
- Jeszcze nie masz za co.
- A będę miała? - zapytałam zdziwiona.
- Tak i to nawet zaraz.
- Ale co to znaczy? - po chwili się dowiedziałam. Jorge pocałował mnie. Ale nie tak jak dotychczas. To nie był delikatny pocałunek. To był pocałunek ludzi, którzy darzą się wielką miłością. - Jorge czemu mi to robisz?
- Ja nic Ci nie robię.
- Dobra. Nie ważne. Chodź do reszty.
- Czekaj.
- Co znowu?
- Pamiętaj, że na mnie zawsze możesz liczyć.
- Po co mi to mówisz?
- Tak sobie. Żebyś wiedziała.
- Ja wiem. A teraz chodź na dół.
- Już idę.
Na dole byli wszyscy. Reżyser, Mechi, Lodo, Cande, Alba, Clara, Samuel, Nicolas, Facu i Ruggero. Byli też nowi. Jedna dziewczyna - Valeria i dwóch chłopaków - Xabiani i Diego. Chłopacy byli mili, ale Valeria wydawała mi się dziwna. Następnego dnia byłam znowu w hotelu. Garderobę dzieliłam z Mechi i jak się okazało dokwaterowali nam Lodo.
- Lodo co ty tu robisz? - zapytałam.
- Mieszkam. Nie cieszysz się?
- Nie. Bardzo się cieszę. Mechi i ja będziemy miału kogoś z kim można jeszcze gadać w nocy. Ale czemu tu mieszkasz? A nie z Cande, Clarą i Albą?
- Mnie dali tu, bo z nimi będzie mieszkać Valeria. Mieli ją dać tu, ale zobaczyłam, że za nią nie przepadasz, wiec zaproponowałam, że ja z wami zamieszkam, a ona niech się z nią męczą.
- Kto się z kim będzie męczyć? - zapytała Mechi wchodząc do garderoby.
- Dziewczyny z Valerią. - odpowiedziała Lodo.
- Czemu mają się z nią męczyć? Ona jest bardzo fajna. - powiedziała Mechi.
- Fajna? Ja tam jej nie polubiłam. - rzekłam bez namysłu.

Mówiłam, że będzie po 19 to i jest!
Nie mówiłam dokładnie kiedy.
Zaznaczałam, że po 19.
Rozdział zostawię bez komentarza.
Ja nie przedłużam i wracam do gadania z moją Śster!
A na razie... Komentujcie. Ja się z wami żegnam. Dzięki. Cześć i na razie.
ElimelGamesPL
CZYTASZ=KOMENTUJESZ=MOTYWUJESZ!

5 komentarzy:

  1. Kocham tego bloga.♥♥♥BBardzo się ciesze że dodałaś szybko. Mam nadzieje następny będzie szybko. Zmiebniając temat ja terz mam siostre my czasem też długo rozmawiamy. Dobta nie zanudzam i kończę. PA PA weny życzę.

    OdpowiedzUsuń
  2. Czekam na nexa :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak zawsze rozdział boski...
    Mam nadzieję, że Jorge nie będzie z Valerią, bo bym tego nie przeżyła...
    Mam nadzieję ( znowu ), że Tini iJorge... moja słodziutka Jortini będzie w końcu razem...
    A jak Valeria rozpie*szy... przepraszam... ten związek to nie wiem co Tobie zrobię i sobie...
    A szczególnie Valerii... Mam nadzieję, że się nie obraziłaś...
    Czekam na nexta, mam nadzieję go szybko zobaczyć...
    Buziaczki <3
    Kocham :*

    OdpowiedzUsuń